Leniwiec przed ekranem #4 Rick, Morty i kazirodcze dziecko dryfujące w kosmosie.

Wpis zawiera treści nieodpowiednie dla czytelników niepełnoletnich.

Mam ogromną nadzieję, że nie wszyscy rodzice wiedzą, że nie każda kreskówka jest dla dzieci. Jeśli nie mają takiej świadomości oznacza to, że nieświadomie pozwalają oglądać swoim dzieciom w klasach 1-3 serial animowany Rick and Morty. Jeśli robiliby to świadomie, musiałbym wezwać opiekę społeczną za każdym razem, kiedy słyszę, że dziecko w klasie drugiej mówi, że ostatni odcinek Ricka i Mortego był, jak to dzieciaki teraz mówią, „mistrzowski”.

Serial wygląda jak niegroźna kreskówka dla dzieci, której bohaterami są Morty, jego wujek naukowiec Rick oraz ich cała wesoła rodzinka. Na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku, zdrowy serial o zdrowych relacjach rodzinnych i to jeszcze naukowy, bo oparty na fizycznej teorii strun – wieloświatów, między którymi poruszają się bohaterowie. Niestety serial jest chory. Zobaczymy w nim jak Morty ściska piersi swojej wymarzonej dziewczyny, jak wypada ze statku kosmicznego nadziewając się na skały w rozbryzgu krwi, jak jego wujek alkoholik spożywa przy nim wszystkie ziemskie i nieziemskie substancje. Usłyszymy setki angielskich słów na f, i naprawdę bardzo wyszukanych wyrażeń ze wszystkim możliwymi konfiguracjami seksualnymi. Całość dopełniania kazirodcze dziecko w piątym sezonie spłodzone między Mortym i jego siostrą, które ratuje bohaterów z opresji.

Prawda że, wspaniała rozrywka dla młodych widzów? Wiecie ile razy tłumaczyłem dzieciakom w szkole podstawowej jaki ten serial jest paskudny i dlaczego? Niestety zabronić im tego oglądać nie mogę bo nie rządzę pilotem w ich domu. Mam nadzieję tylko, że czytają to rodzice z małym dziećmi i od teraz będą uważniej przyglądać się kreskówkom, które oglądają ich młode leniwce.

Hej, tu TheMentor! Przeczytałeś właśnie serię „Leniwiec przed ekranem” Co środę opowiadam co właśnie ogląda Wasz młody leniwiec przed ekranem. Jeśli spodobał Ci się ten post, skomentuj wrzuć go na swoim fb, yt, ins, tt czy co tam masz. Ciebie to nic nie kosztuje, a możesz mi pomóc rozwijać blog i inne projekty dla moich szkolnych rodziców i młodzieży. A jeśli Ci się nie spodoba – koniecznie napisz co było nie tak.

Dodaj komentarz

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij